„Konstytucja”, „spieprzaj dziadu”, „będziesz siedział”, ale też transparenty z ośmioma gwiazdkami. Tak wyglądało „powitanie” prezesa Prawa i Sprawiedliwości w Koninie. Jarosław Kaczyński na spotkaniu ze swoimi zwolennikami mówił o mieszkaniach dla młodych i zniesieniu immunitetu, ale odniósł się też do pytań o region. Konin znalazł się na wielkopolskiej trasie Jarosława Kaczyńskiego, który jeździ po kraju z hasłem „Dobry rząd na trudny czas”. Prezes PiS przyjechał do Akademii Nauk Stosowanych prosto z Gniezna. Przed konińską uczelnią czekała na niego grupa niezadowolonych z rządów partii Kaczyńskiego. Wśród nich znalazł się szef miejskich struktur Lewicy – Karol Fritz, który rozdawał mieszkańcom konstytucję. Byli również prezesi miejskich spółek: Henryk Drzewiecki i Michał Zawadzki. Poza tym z dużym banerem „Konstytucja” pojawił się Henryk Szczepankiewicz z KOD oraz przedstawiciele Akademii Demokracji. Przed wjazdem do ANS zgromadzeni wykrzykiwali hasła znane z protestów w obronie konstytucji i praw kobiet. Spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim rozpoczęło się od wspólnego odśpiewania hymnu. Później prezesa PiS przywitał szef okręgu konińskiego partii – Witold Czarnecki. – Z wielką radością tutaj przyjeżdżam – mówił Jarosław Kaczyński. – Pan prezes, poseł i mój kolega mówił, że byłem tu 30 lat temu, a to było 31 lat. Ale od tego czasu byłem tu wiele, wiele razu. Przejechałem tylko przez kawałek Konina, ale widzę, że Konin się zmienia. Zmienia się Polska, mimo tych wszystkich przeciwności, trudności, mimo zaciekłej walki opozycji – dodał. Prezes przypomniał nieco historii Polski i wspomniał o zarzutach opozycji, która twierdzi, że PiS uprawia dyktaturę. – W jakiej dyktaturze opozycja ma pełną swobodę działania? W jakiej dyktaturze ogromna część władzy jest w samorządach i jest w rękach opozycji? – pytał retorycznie Jarosław Kaczyński. – Jesteśmy partią wolności i demokracji – dodał. Lider partii rządzącej odniósł się też do zarzutów „państwa z papieru” i muru na granicy polsko-białoruskiej. Wspomniał też o nieudanym programie mieszkaniowym. – Potrafimy się przyznać do błędu – mówił Jarosław Kaczyński, który jednocześnie podkreślił, że program zostanie naprawiony. Ważną kwestią, o której wspomniał prezes PiS były immunitety, które pozwalają uprzywilejowanej warstwie na łagodzenie wyroków. - Gdyby na przykład jakiś zwykły obywatel, jadąc bez prawa jazdy, mając inne konflikty z prawem, przejechał starszą panią na pasach, to dostałby za to surowy wyrok – mówił Kaczyński. - To jeszcze jest przed nami. W tej chwili przedstawiłem swój osobisty pomysł, który będę chciał przeforsować w partii. Jest to potrzebne też po to, żeby można było w końcu stosunki w naszym kraju uzdrowić. Dzieje się naprawdę wiele rzeczy skandalicznych, niesłychanych i nic nie można zrobić - dodał. Na koniec nie zabrakło pytań, które z kartki odczytywał Krystian Majewski, koniński radny z ramienia PiS. Wśród nich pojawiło się pytanie przewodniczącego „Solidarności” w ZE PAK, który chciał wiedzieć, czy rząd przewiduje mechanizmy wsparcia, żeby elektrownia Pątnów mogła funkcjonować do 2030 roku? - To jest prywatny zakład. To własność o ile mi wiadomo Solorza. Zdaje się, że jakieś inwestycje tutaj planuje. O ile mi wiadomo to załoga zgodziła się na prywatyzację, sprzedaż. Państwo nie może brać odpowiedzialności za wszystko. To pytanie do pana Solorza, czy innych właścicieli. Wiem tyle, ale to wieść która krąży po Warszawie, że są planowane tutaj duże inwestycje o nieznanym mi charakterze i wtedy będzie też praca – powiedział Jarosław Kaczyński. Po ponad godzinnym spotkaniu, prezes PiS opuścił Konin. Jego wyjazdowi towarzyszyły znowu okrzyki przeciwników partii rządzącej.